Elementem pojawiającym się na każdym ślubie jest tradycyjny pierwszy taniec. Ku niezadowoleniu większości narzeczonych – niestety nie da się go pominąć. Nie wszyscy bowiem dobrze czują się w sytuacji, kiedy to setka par oczu przez kila minut zwrócona jest tylko na niego i to jeszcze w sytuacji kiedy musi zatańczyć – czyli podczas czynności (w szczególności dla panów) tak abstrakcyjnej, iż niekiedy niemożliwej do „przełknięcia”. Pamiętajmy jednak, iż przyjęcie weselne to przede wszystkim dobra zabawa w towarzystwie przychylnych nam przyjaciół i rodziny, dlatego podejdźmy do tegoż tańca z przymrużeniem oka.
Osoby posiadające problemy z „koordynacją ruchową” najczęściej zapisują się na kursy i lekcje taneczne. Szkoły tańca oferują wiele możliwości dla przyszłych małżonków, mogą to być lekcje grupowe lub też indywidualne. Zaznaczmy, iż w trakcie pracy z daną parą można skoncentrować się na jej preferencjach i stylu, mając na uwadze rozmiar sali weselnej, rodzaj sukni Młodej czy też welonu. Profesjonalny choreograf tworzy dla narzeczonych odpowiedni układ taneczny, dobierając dla nich podkład muzyczny.
Często jednak bywa też tak, iż para sama przynosi muzykę do której chce zatańczyć – nie ma w tym nic złego – jednak problem zaczyna się w momencie kiedy Młodzi chcą zatańczyć walca do podkładu z rumby lub też tango do utworu rockowego. W takich przypadkach instruktor ma spory orzech do zgryzienia – albo przekona parę do zmiany podkładu albo spróbuje stworzyć coś niekonwencjonalnego godząc się na muzykę zaproponowaną przez Młodych.
Na kursy zapisują się także osoby dobrze radzące sobie z tańcem, które szukają pomocy w ułożeniu wspaniałej choreografii, mającej wywrzeć na gościach spore wrażenie. Jak zauważają instruktorzy bardzo popularne są teraz układy, w których miesza się wszelkie style – taniec zaczynający się walcem, przechodzi do rock and roll-a, po czym pojawia się np. polka. Warto dodać iż takie pary doskonale wiedza czego oczekują od instruktora i bywają niekiedy bardzo wymagające.
Zarówno instruktorzy jak i zespoły muzyczne twierdzą zgodnie iż istnieje cos takiego jak „ślubna lista przebojów” – jest to kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt utworów wciąż powtarzających się na przyjęciach weselnych podczas pierwszego tańca. Są to między innymi: „Chce tu zostać” – Farby, „Z Tobą chcę oglądać świat” Zbigniewa Wodeckiego, „Miętowe pocałunki” Seweryna Krajewskiego, „Moje jedyne marzenie” Anny Jantar, „Nasz najpiękniejszy dzień” Eleni, „Tylko Ja, Tylko Ty” Krzysztofa Krawczyka, czy też „Niech mówi serce” Roberta Gawlińskiego.
Autor: Ewelina Siwiec

usługach, nowościach oraz aktualizacjach dostępnych w portalu.