W związku z upalnym latem, czyli czasem kiedy to miłość wciąż unosi się w powietrzu - w salonach ślubnych od kilku miesięcy zaczęły pojawiać się suknie właśnie na tę porę roku. Zauważalną tendencją jest nawiązywanie do klasyki, w bardzo delikatny i zwiewny sposób. Suknie ślubne na lato 2010 to zdecydowanie bajkowe i bardzo romantyczne fasony, delikatne, lekkie materiały i bardzo skromne zdobienia.
Krótko mówiąc ciężkie, bufiaste wielowarstwowe suknie odchodzą już w zapomnienie, czas pożegnać się z gorsetami, koronkami, tiulami, aby wybrać niezwykle modną prostotę i elegancką zwiewność. Sukniami, na ten sezon są więc długie, uszyte z lekkich materiałów, proste kreacje, wydobywające z kobiet ich niewinność i piękno. Tego rodzaju kroje leżą dobrze niemalże na każdej sylwetce – szczupłe panie mogą podkreślić swe wdzięki, a kobiety o bardziej korpulentnych kształtach wreszcie mogą wyglądać atrakcyjnie, bez dodawania sobie „objętości” poprzez kolejne warstwy materiału, źle skrojone gorsety, czy koronkowe aplikacje.
Niektóre fasony „lekkich” sukien nawiązują do tych z czasów starożytnej Grecji – góra sukni udrapowana na złotym naszyjniku, cięta pod biustem, a spódnica delikatnie opadająca do ziemi. Pojawiają się też fasony inspirowane latami ’60 – suknie z rękawami a la motyl, „cieniowane” kolory, bardzo delikatnie zaakcentowany motyw kwiatu. Popularna jest również wszelkiego rodzaju asymetria – suknie na jeden rękaw, skośnie zakończenie spódnicy, ozdobny motyw pojawiający się tylko po jednej stronie sukni.
W takiej stylizacji makijaż, fryzura i dodatki powinny pozostać w tej samej konwencji – do zwiewnej sukni znakomicie pasuje delikatny make up – podkreślenie linii rzęs linerem i tuszem wydłużającym to największe „szaleństwo” na jakie można tu sobie pozwolić, zarówno usta jak i policzki powinny pozostać niemalże niewidocznie podkreślone – w zupełności wystarczy bezbarwny błyszczyk i naturalny róż lub bronzer.
Co do fryzury zaleca się rozpuszczone, zakręcone delikatnie włosy, które wyglądać będą niezwykle naturalnie, jeżeli Panna Młoda życzy sobie upięcia włosów – powinien być to skromny koczek, a nawet „koński ogon”, ozdobiony skromną spinką, stroikiem, lub wstążką. Biżuteria w tym przypadku to przede wszystkim bransolety lub broszki – na wybiegach rzadko pojawiają się pokaźne kolczyki, czy naszyjniki. Modne zimą geometryczne kształty ustąpiły miejsca płynnie układającym się delikatnym, bardzo kobiecym dodatkom wykonanych z połyskujących kruszców i mieniących się kamieni szlachetnych.
Jak więc widać współczesna Panna Młoda z klasą rezygnuje z dużych, zjawiskowych form, decydując się na klasyczne i bardzo proste fasony – pamiętajmy o tym, iż to właśnie skromność w doborze stroju i dodatków pozwalają wydobyć urodę kobiety, której nie przyćmi zbyt mocny make up, czy też rzucający się na pierwszy plan ogromny naszyjnik. Pamiętajmy: w tym sezonie najważniejszy jest umiar, szyk, i prostota.
Autor: Ewelina Siwiec
usługach, nowościach oraz aktualizacjach dostępnych w portalu.
